Z pastelowego warsztatu po raz trzeci

Czas na trzecią pastelową fotorelację (poprzednie tu i tu). Wiadomo czego się tu spodziewać, więc bez zbędnej zwłoki zapraszam do oglądania:)

Efekt końcowy:

 
Seweryn Lipiński – Don Giovanni; 2015; pastel/papier; 40×50 cm.

I tradycyjnych kilka szczegółów… Tym razem trochę inaczej pokazanych;)

Morał?
Jeśli nie lubisz brudzić rąk, nie maluj pastelami;)

Z pastelowego warsztatu po raz drugi

Jedną fotorelację już Wam pokazywałem, ale że było to ponad dwa lata temu, najwyższy czas na kolejną.

Obraz ponownie kwiatowy i pastelowy, ale inaczej potraktowany, zarówno w kwestii techniki, jak i tego, co chciałem osiągnąć. Zresztą, po co pisać, sami zobaczcie jak się działo, i co w efekcie wyszło:)





A efekt końcowy jest taki…


Seweryn Lipiński – Kwiaty w lewo; 2014; pastel/papier; 40×30 cm.

I tradycyjnie, kilka szczegółów:



Z pastelowego warsztatu


Dzisiejszy wpis jest typu: „obraz jest wart tysiąca słów”, co znaczy że
słów w nim będzie niewiele, ale za to sporo obrazków, przy których pomocy uchylam drzwi do mojego pastelowego warsztatu…
A bohaterami tej fotoopowieści są maki we fioletach, a konkretnie ich powstawanie… miłego więc oglądania:)


Efekt końcowy…


Seweryn Lipiński – Maki we fioletach; 2011; pastel/papier; 2x20x30 cm.

I jeszcze kilka szczegółów na deser.